Poznaj naszych zawodników: Katarzyna Laskowska

Od jak dawna biegasz i jak dużo zajmuje Ci to czasu?

Biegać zaczęłam w 2014 roku. Był to taka kolejna forma aktywności. Moja wiedza na temat biegania sprowadzała się do jednego: zakładasz buty, włączasz aplikację endomondo i gnasz ile fabryka dała. Bez planu, bez pomysłu na moje bieganie, a często z kryzysami w trakcie zawodów. W 2017 r. pojawił się plan, zniknął chaos i treningi zostały usystematyzowane. Obecnie mam 5 treningów w tygodniu, średnio zajmują mi od 1,5 h do 2 h.

Kiedy zaczęłaś współpracę z obecnym trenerem?

W 2018 r. chciałam przebiec mój pierwszy maraton. A że dystans mnie przerażał – chciałam, żeby ktoś mi w tym pomógł. I tak z Radkiem zaczęłam współpracę w listopadzie 2017 r. Szybko zweryfikowaliśmy moje plany i zostałam przy krótszych dystansach.

Jaka rada dana przez trenera była najcenniejsza?

Najcenniejsza to: “Uwierz w siebie! Dasz radę!”. No i oczywiście najczęściej mówione rady: zwolnij, spokojniej i za szybko. 😉
 
Kasia podczas biegu w cyklu CityTrail. Fot.: City Trail.
Z jakiego wyniku lub startu jesteś najbardziej zadowolona?
Zdecydowanie najmilej wspominam półmaraton Gliwicki w 2018 r. oraz Bieg Barbórkowy w Rybniku z tego samego roku. Jeżeli chodzi o półmaraton – wynik przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Powiem tak, plan był ambitny, bo ostatni półmaraton z tego samego roku pobiegłam na 1:33:03 i jakoś ciężko było mi uwierzyć, że można coś jeszcze z tego urwać. Jednak przygotowanie Radka było mistrzowskie i udało mi się wbiec na metę z czasem 1:30:04. Znowu na biegu Barbórkowym udało się połamać 41 minut.
 
Jesteśmy na początku nowego roku. Jakie masz plany na ten sezon?
Plany na nowy sezon wiele się nie zmieniły od poprzedniego. W dalszym ciągu walczę o złamanie 40 minut na 10 km i połamanie 1:30 w półmaratonie.
 
Czy poza bieganiem uprawiałaś lub nadal uprawiasz inną dyscyplinę sportu?
Przez wiele lat uprawiałam taniec towarzyski.
Kasia podczas Biegu Mamuta w Pyskowicach. Fot.: Bieg Mamuta.
Co sprawiło, że wybrałaś bieganie na swoją pasję?
Nie wiem, czy to ja znalazłam bieganie czy bieganie znalazło mnie. Jedno jest pewne – bieganie pochłonęło mnie i męża. Łatwiej jest robić coś razem. Oboje jedziemy na tym samym wózku, więc wiemy, że nie zawsze jest z górki, że są chwile zwątpienia, zmęczenia czy przypałętała się kontuzja. I wtedy fajnie jest jak ktoś cię wspiera, motywuje, wierzy oraz konstruktywnie krytykuje. A najfajniejsze jest to, że każdy z nas szanuje to, co robi drugi i wobec siebie jesteśmy bardzo elastyczni. Treningi rzecz święta i zrobione muszą być, przez to jesteśmy mistrzami planowania we wszystkim. A nie jest to proste. Ale wracając do pytania myślę, że moja pasja biegania zaczęła się w dniu otrzymania pierwszego planu treningowego. Z ciekawością wykonywałam każdą nieznaną mi dotąd jednostkę treningową. Wiedziałam co mam robić i jak mam robić. W końcu bieganie zaczęło sprawiać mi przyjemność. Ja to po prostu lubię biegać.
 
Co lubisz robić poza uprawianiem sportu i czy też poświecasz temu tak dużo czasu?
Och jest wiele rzeczy, które chciałabym robić. Jednak oboje z mężem trenujemy w Inżynierii Biegania, mamy w tygodniu po 5 treningów, oprócz tego jest praca na pełny etat, dwójka dzieci i cała reszta domowych obowiązków, więc czasu naprawdę zostaje niewiele na wygospodarowanie choćby chwili wolnego czasu dla siebie. Nasz wolny czas przeznaczony jest dla dzieci i rozwijaniu pasji starszego syna.
 

PROGRES WYNIKÓW KASI

DystansPrzed treningiem z RadkiemJako zawodnik #IBteam
10 km43:3240:45
Półmaraton1:34:021:30:04

Jeśli jesteś zainteresowany, co dzieje się w świecie biegów wyczynowych, jak trenują zawodnicy i trenerzy IBteam, jakie mamy spostrzeżenia odnośnie metod treningowych oraz co przygotowujemy dla wszystkich amatorów biegania, zapraszamy do subskrybowania. Będziemy chcieli zachęcić czytelnika do dyskusji, przemyśleń oraz działań.  🙂 

Pozostaw komentarz.